Od kilku lat przejeżdżałem obok tej chałupy i spoglądałem, czy ktoś tam jest. Chałupa ma przyczepioną tabliczkę, zależało więc komuś na tym, aby zainteresować przechodnia. 
Strzelczyk – zacne nazwisko w Gminie Ręczno. Warto przybliżyć historię tego domu i jego mieszkańców.
Będąc któregoś razu w bibliotece, zagadnąłem o ten dom Małgorzatę Woźnicę ( z domu Strzelczyk). Może Pan śmiało jechać i powołać się na mnie, to moja rodzina – zatelefonuję do nich i uprzedzę o Pańskiej wizycie. Oto mi chodziło, mogę śmiało teraz powołać się na znaną i lubianą osobę, jaką jest Dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Ręcznie
Kilka dni później jadę przez Łęki Królewskie, co za szczęście, przy domu otwarta brama , a z samochodu wysiedli gospodarze. Wrócili właśnie z zakupów i zaczynają krzątać się koło bagażnika.
Zagaduję i od razu powołuję się na Panią Małgosię. Tak telefonowała, odpowiada gospodarz. Proszę chwilę poczekać, zaraz wyładujemy zakupy i wejdziemy do domu.
Po przedstawieniu się siadamy do stołu. Moimi rozmówcami jest Pani Maria Dworczak ur. w 1951r. (z domu Strzelczyk) i Pan Tomasz Dworczak ur. 1947r., którzy pobrali się w 1974r.
Skąd pomysł, aby odremontować chałupę w starym stylu – pytam. Przede wszystkim chciałbym zaznaczyć, że w pierwotnym stanie to był bardzo duży dom mówi Pan Tomasz. Obok istniejącego był druga część tej samej wielkości, a na środku ganek. Po drugiej stronie mieszkała rodzina Konarskich, która obecnie mieszka obok, na sąsiedniej działce, a ich część domu została rozebrana. Renowację chałupy udało się skończyć w 100 rocznicę urodzin Józefa Strzelczyka, ojca Marii, mówi Pan Tomasz.
Maria i Tomasz Dworczak w dniu ślubu 1971r.
Maria i Tomasz Dworczak – 2025r.
Oryginalne drzwi, zachowały się z dobrym stanie.
Józef Strzelczyk ur. 1920r. Od lat 50 ub.w. r. nauczyciel, wychowawca, społecznik. Pracował w Szkole w Ręcznie. Właśnie przez swoją aktywność społeczną, zauważony, przez władzę Po odmowie brania udziału w kolektywizacji rolnictwa , przeniesiony do szkoły w Patoku. Po 2 latach wraca do szkoły w Ręcznie, za sprawą nowych władz w kuratorium . 
Tablica z boku chałupy, wykonana przez Jana Żukowskiego ze Straszowa.
Józef Strzelczyk z gronem pedagogicznym.
Józef Strzelczyk
Józef Strzelczyk z żoną Ireną ( ur. 1926 )
Na dwa lata przed emeryturą został przeniesiony do szkoły w Majkowicach. Tyle informacji uzyskałem od Pana Tomasza, który nadmienia, że powinienem zwrócić się do syna Józefa – Zbigniewa Strzelczyka. ( Kazimierza Zbigniewa, trzecie imię Józef zostało wykreślone ze względów prawnych)
Bardzo mnie to ucieszyło, bo znam i bardzo cenię Pana Zbyszka, który o Ręcznie, wie prawdopodobnie najwięcej ze znanych mi osób.
Rozmawiam z człowiekiem, który tworzył powojenne Ręczno, wraz z wieloma innymi ludźmi, zakochanymi w swojej Małej Ojczyźnie. Urodzony w 1947r, dorastał w PRL Kochałem Polskę, jaka była, bo innej nie mieliśmy. Chciałem, tak jak inni nieco starsi i młodsi, uczyć się, pracować, mieć rodzinę i fajne życie.
Jak przypominam sobie moje rozmowy z mamą, tatą i dziadkami, to spojrzenie na tamte czasy, były identyczne. Trzeba było się dostosowywać do istniejącego państwa, będącego pod wpływem sowieckim. . Szczególnie pokolenie przedwojenne, pamiętające straszną biedę, widząc rozwój powojennej Polski i poprawę bytu, zaczęło brać czynny udział w życiu gospodarczym i politycznym. Obiecujemy sobie, poruszyć jeszcze ten temat z Panem Zbyszkiem i wracamy do rodziny Strzelczyków.
Nasz dom – bo trudno go nazwać chałupą, mówi Pan Zbyszek, był bardzo duży, został wybudowany przez Kazimierza Konarskiego w 1926r. Dom został zamówiony w Skotnikach. Tam go zmontowano, a potem rozebrano, przywieziono do Łęk Królewskich i postawiono na miejscu starego. Składał go ojciec Józefa Strzelczyk, o tym samym imieniu, który był zawodowym cieślą. Budował wiele domów w okolicy. Poprzedni dom Konarskich – spłonął, od uderzenia pioruna. Józef Strzelczyk do domu, swojego teścia wprowadził się wraz z rodziną po wojnie w 1956r, po śmierci Kazimierza Konarskiego. Rodzina Strzelczyków zajmują połowę domu właśnie tę, co pozostała do dzisiaj.
W czasie wojny u Józefa Strzelczyka, który w tym czasie mieszkał na Kolonii Ręczna stacjonują Niemcy, dzięki temu Józef Strzelczyk, podsłuchuje ich rozmowy. Informacje przekazuje partyzantom działający na tych terenach, którzy otrzymywali ostrzeżenia o planowanych akcjach Niemieckiego okupanta. Znajomość z partyzantami po wojnie staje się przyczyną aresztowania, przez NKWD. Oskarżają go o działania, przeciwko nowej władzy. Udaje mu się uniknąć więzienia, bo przekonuje ich to, że jak miał im pomagać, jak w domu stacjonowali Niemcy i mieli go na oku.
W końcówce lat czterdziestych ub.w., Józef jest współzałożycielem Gminnej Spółdzielni w Łękach Szlacheckich. Gdy utworzono Gminne Rady Narodowe, na terenie obecnej gminy Ręczno, zlokalizowano trzy siedziby. W Ręcznie tu gdzie obecnie jest Bank Spółdzielczy, znajdowała się pierwsza jej lokalizacja, a dwie pozostałe w Bąkowej Górze i Stobnicy.
Na przyszłe jego losy wielki wpływ miał Tadeusz Wiktorowicz nauczyciel w Stobnicy i Dobrenicach, który namówił Józefa, aby ten został nauczycielem. Od 1951r. uczy w szkole w Ręcznie i jednocześnie chodzi do Studium Nauczycielskiego w Zgierzu, gdzie zajęcia odbywały się w soboty i niedziele, oraz w czasie wakacji. Po zdobyciu wykształcenia nauczycielskiego, uczy dalej w szkole w Ręcznie i zajmuje się pracą społeczną . Organizuje drużynę harcerską i działa w ochotniczej straży pożarnej. Wspólnie z Tadeuszem Mikułą zakłada teatr przy OSP na Kolonii Ręczno, reżyserują i wystawiają sztuki teatralne, które cieszą się ogromnym powodzeniem. Ale to nie koniec jego działalności. Aby rolnicy mieli dostęp do maszyn zakładają wspólnie ze Stefanem Stępniem, Feliksem Stępniem i innymi rolnikami Kółko Rolnicze w Kolonii Ręczno. W miedzy czasie bierze udział w wielu naradach i posiedzeniach władz gminy, jako sekretarz na zebraniach. Umiejętnie sporządzane sprawozdania, przyczyniają się do realizacji wielu zamierzeń rozwoju gminy.
Panie Zbyszku, a czy mógłby Pan opowiedzieć coś o sobie, przecież i Pan był nauczycielem i społecznikiem.
Tak właściwie to chciałem zostać architektem, odpowiada Pan Zbyszek. Niestety, nie dostałem się na studia. Podjąłem pracę w GS w Łękach Szlacheckich, gdzie prezesem był Zbigniew Karbowiak.
Miałem bardzo ciekawą pracę z ludźmi, załatwiałem przeróżne sprawy, związane z życiem codziennym od zaopatrzenia po skup. Ciągnęło mnie jednak do nauczycielstwa i w roku 1966 podejmuję naukę w Zgierzu w Studium Nauczycielskim. Mieszkam w tym czasie w akademiku. Po skończeniu studium podejmuję pracę w szkole w Łękach Szlacheckich. Uczę kilku przedmiotów biologii, wf, plastyki, przysposobienia obronnego i prac ręcznych. Tak to było w mniejszych szkołach, aby zapełnić etat, który wynosił 36 godzin tygodniowo, dodaje.
W tym czasie jest też komendantem hufca ZHP, przy gminnej szkole w Łękach Szlacheckich i przewodniczącym ZMW w Kolonii Ręczno. Po 9 latach przenosi się do Ręczna, gdzie właśnie trwa rozbudowa szkoły. W tamtych czasach, aby miejscowość się rozwijała, podobnie jak dzisiaj musiała mieć wsparcie władz, partyjnych (PZPR), wojewódzkich i centralnych.
Zbyszek Strzelczyk z uczniami.
Dyrektorem rozbudowywanej szkoły, był wtedy Marian Dynarek. Aby rozbudowa szła sprawnie w dużej mierze prace były wykonywane w czynie społecznym. W tamtym czasie ludzie angażowali się w takie działania, bo widzieli efekty swojej pracy.
Mając doświadczenie Zbigniew Strzelczyk zostaje komendantem hufca ZHP. Uwielbia pracę z młodzieżą, którą kocha, a ona jego. Organizuje wycieczki, rajdy i obozy harcerskie. Jednocześnie jest radnym wojewódzkim i czynnym doradcą w zespole naukowym przy dyrekcji Nadpilicznych Parków Krajobrazowych w Moszczenicy. Przez 16 lat pracuje też w gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych.
Po przejściu na emeryturę w 1998r., pomaga wielu młodym ludziom, którzy się do niego zwrócili w pisaniu prac dyplomowych. Przyzwyczajony do aktywności, zaczyna pracować jako projektant i zarazem wykonawca ogrodów. Jego marzenia o byciu architektem, spełniają się i dają ogromną satysfakcję.
Do dzisiaj jest aktywnym członkiem lokalnej społeczności, gdy ktoś zwróci się do niego o pomoc, można na niego liczyć.
Zbigniew Strzelczyk – obecnie.
Dom to nie tylko miejsce do mieszkania, ale przede wszystkim żyjący w nim ludzie. To wielka przyjemność opowiadać o takich domach i ludziach, poznać ich i posłuchać tego co przeżyli.






